15 osób stanie przed sądem, 18 ukaranych mandatem. Uwaga na pracowników przebudowy DK91 - do łęczyckiej policji trafiły filmy

15 osób stanie przed sądem, 18 ukaranych mandatem. Uwaga na pracowników przebudowy DK91 - do łęczyckiej policji trafiły filmy
foto: archiwum ELE24

​Od kilku miesięcy, zarówno łęczycanie, jak i osoby podróżujące przez nasze miasto, muszą zmierzyć się z licznymi utrudnieniami związanymi z przebudową drogi krajowej numer 91.

Kompleksowy remont nawierzchni został podzielony na kilka odcinków, na których ruch kierowany jest z wykorzystaniem sygnalizacji świetlnej. W pewnym momencie organizacja ruchu i sterowanie z wykorzystaniem świateł zaczęło wzbudzać wiele kontrowersji, z uwagi na liczne doniesienia o złej synchronizacji i problemach w poruszaniu się przez przebudowę.

Sytuacja zaczęła być na tyle irytująca, że znaczna część kierowców przejeżdżających przez remontowane odcinki, zaczęła wykorzystywać możliwość ominięcia poprzedzających pojazdów i sygnalizacji z czerwonym światłem.

Zarzuty względem źle ustawionej synchronizacji i przejeżdżanie na "późnym żółtym" oraz czerwonym, nie spodobało się najwyraźniej pracownikom przebudowy.

Do łęczyckiej komendy policji, trafiło zawiadomienie wraz załączonymi filmami, nagranymi przez pracowników. Konsekwencje zawiadomienia, stały się wyjątkowo dotkliwe dla kierowców.

- Na początku sierpnia tego roku, w naszej jednostce zostało złożone zawiadomienie dotyczące niestosowania się przez kierujących pojazdami do sygnalizacji świetlnej. Z zawiadomienia wynikało, że w Łęczycy, na jednym z remontowanych odcinków drogi krajowej nr 91, 36 kierowców wjechało za sygnalizator, gdy było to niedozwolone. Zawiadomienie zostało poparte materiałem wideo - mówi redakcji ELE24 Mariusz Kowalski, oficer prasowy KPP w Łęczycy.

- Za takie wykroczenie taryfikator przewiduje karę grzywny w granicach od 300 do 500 zł, a dodatkowo sprawca musi liczyć się z nałożeniem 6 punktów karnych za naruszenia w ruchu drogowym - dodaje Kowalski.

Nie są to jedyne konsekwencje, które ponoszą kierowcy. Bo...

- W przypadku złożenia zawiadomienia przez świadka wykroczenia, sprawy kierowane są do Sądu z wnioskiem o ukaranie. Postępowanie mandatowe w tego typu przypadkach nie jest stosowane - wyjaśnia oficer prasowy KPP w Łęczycy.

- Czynności wyjaśniające w przedmiotowej sprawie prowadzone są przez funkcjonariuszy Zespołu ds. Wykroczeń. Jak dotychczas 15 spraw trafiło do Sądu Rejonowego w Łęczycy z wnioskiem o ukaranie sprawców tego wykroczenia, zaś w 18 przypadkach z uwagi na brak wskazania przez właściciela, użytkownika pojazdu i osoby nim kierującej w określonym czasie, sprawy zostały zakończone z powodu niewykrycia sprawcy wykroczenia - mówi Mariusz Kowalski.

- Tutaj jednak we wszystkich tych przypadkach zostały wyciągnięte konsekwencje prawne. Bowiem zgodnie z art. 96 par 3 kodeksu wykroczeń karze grzywny podlega ten, kto wbrew obowiązkowi nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie. Grzywna za takie wykroczenie została nałożona w kwocie od 300 do 500 zł - tłumaczy Mariusz Kowalski.

- Natomiast w trzech sprawach nadal prowadzone są czynności wyjaśniające, które zmierzają do ustalenia właściciela, użytkownika pojazdu - dodaje.

Warto dodać, iż działania zmierzające do eliminowania wykroczeń na remontowanych odcinkach, były podejmowane również przez funkcjonariuszy ruchu drogowego z łęczyckiej komendy. Niestosowanie się do sygnalizacji generowało utrudnienia w ruchu drogowym na wyznaczonych wahadłach. Było one prowadzone w formie cyklicznych akcji, jak również podczas codziennych służb, gdy policjanci reagowali na tego typu wykroczenia.